Witamy Was cieplutko w ostatnim dniu tygodnia 🙂
Dzisiaj porozmawiamy o TOLERANCJI.
Ciekawe czy Wy wiecie co oznacza to słowo??
Dzisiaj się dowiemy!!
Na początku powitajmy się wesoło, aby każdy zaczął ten dzień z uśmiechem na twarzy 🙂
„Powitania nadszedł czas”
Powitania nadszedł czas (machamy)
miło dzisiaj widzieć Was! (śmiechają się)
Ręce w górę (podnosimy ręce w górę)
mały skok (podskakujemy niziutko)
teraz w górę – hop, hop, hop! ( podskakujemy wysoko na każde słowo „hop”)
Usiądźcie teraz wygodnie i posłuchajcie opowiadania pt. „Smok Josh”
Smok Josh
Dawno temu żył sobie wielki smok. Miał na imię Josh. Pewnego dnia, siedząc pod ogromnym zielonym drzewem, pomyślał sobie „O, jakby to było miło, gdybym miał przyjaciela, z którym mógłbym się bawić”. I tak owego słonecznego ranka Josh wyruszył w drogę na poszukiwania innego smoka, który mógłby zostać jego przyjacielem. Po drodze spotkał słonia o imieniu Ethan.
– Cześć – powitał go słoń, mrugając oczami – nazywam się Ethan! A tobie jak na imię?
– Josh – padła odpowiedź.
– Szukam jakiegoś przyjaciela – smoczego przyjaciela, ot co.
Przez chwilę przyglądał się Ethanowi i rzekł nieco podejrzliwym tonem:
– Masz wielkie uszy i długi nos. Nie jesteś smokiem, prawda?
– Nie – odparł słoń – ale przecież nic w tym złego, prawda? Mogę zostać twoim przyjacielem. Zresztą ja też szukam przyjaciela. Ostatnio czułem się bardzo samotny.
Jednak Josh nie posłuchał Ethana. Spojrzał na niego chłodno, odwrócił się i pokłusował dalej. Ethan patrzył na jego odwrót z wielkim smutkiem. W dalszej drodze Josh spotkał lwa. Lew wyskoczył przed niego z wielką gracją, potrząsnął swą fantastyczną grzywą i uśmiechnął się:
– Co tu robisz?
Josh przez chwilę przyglądał się lwu. Nigdy przedtem nie widział lwa i zaskoczyło go jego piękno.
– O, szukam przyjaciela. Mam na imię Josh.
– O, ja też szukam przyjaciela. Mam na imię Ali – lew Ali. Chodź, pobawimy się razem. Co byś powiedział na wyścigi albo na berka?
Ali podskoczył i zakręcił się wkoło w nadziei na zabawę. W pierwszej chwili Josh poczuł wielką radość, lecz nagle zorientował się, że Ali nie jest smokiem. Spojrzał na jego uśmiechnięty pysk i stwierdził:
– Ależ ty nie możesz być moim przyjacielem. Nie jesteś smokiem.
I zanim lew zdążył cokolwiek powiedzieć, Josh odwrócił się i pobiegł dalej. Gdy tak wędrował polną ścieżką, spotkał małego białego królika. Mały królik był bardzo nieśmiały. Schował się za ogromne drzewo i uważnie nasłuchiwał swymi długimi uszami, wyglądał zza drzewa tylko jednym okiem. Gdy zobaczył smoka, pomyślał sobie: „Co za wielki smok. Mam nadzieję, że jest to smok przyjazny, w przeciwnym razie będę musiał uciec i gdzieś się ukryć”. Kiedy Josh zbliżył się, królik zapytał:
– Przepraszam bardzo, czy jesteś przyjaznym smokiem?
Josh był w istocie bardzo przyjaznym smokiem, więc królik nie musiał się niczego obawiać. Po prostu siedział spokojnie za drzewem i przyglądał się. Josh usiadł pod tym samym drzewem, pod którym ukrył się królik. Kilka drzew dalej Josh zobaczył coś szalenie zabawnego. Był to klown – potykał się o własne ogromne buty i śmiał się z tego do rozpuku. Za każdym razem, gdy się potknął, wywracał się na ziemię i śmiał się, śmiał się… Nagle Josh zorientował się, że i on sam się śmieje. Tak jak ten klown – on też śmiał się, śmiał się… Obydwaj zaśmiewali się, aż dostali czkawki, co spowodowało, że śmiali się jeszcze głośniej. W końcu Josh wstał, podszedł do klowna i rzekł:
– Cześć, jesteś bardzo śmiesznym klownem. Nigdy w moim smoczym życiu tak się nie śmiałem!
– Nie ty jeden. Idź i spytaj dzieci. Powiedzą ci, że bez przerwy ich rozśmieszam, a to pomaga im zapomnieć o kłopotach! Kocham uszczęśliwiać ludzi. A co ty lubisz robić?
– Cóż, powiem ci, co lubię robić – poważnie odpowiedział Josh.
– Lubię szukać przyjaciół, żeby się z nimi bawić, tyle że smoczych przyjaciół.
Klown znów zaczął się śmiać:
– Chyba żartujesz, cały świat może być twoim przyjacielem.
Klown wciąż się śmiał. Josh nagle poczuł się zakłopotany i troszkę smutny. Zdawało mu się, że nikt go nie rozumie. Powiedział sam do siebie: „Chcę tylko smoczego przyjaciela, czy proszę o zbyt wiele?”. Odczołgał się do tyłu i usiadł pod drzewem sam. Po policzkach ciekły mu łzy. Próbował je ocierać, lecz wciąż się pojawiały.
– Josh, Joshua! – usłyszał, jak ktoś woła go z daleka. – Dobrze się czujesz?
Josh rozejrzał się i ku swemu zdumieniu zobaczył słonia Ethana. A także lwa, małego białego królika, wreszcie potykającego się o własne buty klowna, który ciągle się śmiał. Wszyscy otoczyli Josha. Ethan łagodnie głaskał go po głowie. Lew zlizywał mu szorstkim językiem słone łzy. Mały biały królik wstał na dwie łapki i zaczął go obwąchiwać. A klown robił różne grymasy tak długo, aż Josh zaczął się śmiać razem z nim. Nagle lew Ali podskoczył w górę i rzucił rozradowany:
– Chodźcie, pobawimy się i będziemy szczęśliwi.
– O tak, bądźmy szczęśliwi! Wszyscy jesteście moimi przyjaciółmi! Wszyscy jesteście moimi wyjątkowymi przyjaciółmi. Wszyscy jesteśmy różni i piękni, tak jak kolory ogromnej tęczy.
Odtąd zostali najlepszymi przyjaciółmi. Spędzali wiele wspaniałych wspólnych chwil. A Josh zdał sobie sprawę, ile mógłby stracić, gdyby miał tylko jednego, smoczego przyjaciela.
Spróbujcie odpowiedzieć na pytania:
- Kto jest bohaterem opowiadania?
- Czy Josh był szczęśliwy? Dlaczego tak/nie?
- Kogo szukał Josh?
- Kogo spotkał?
- Dlaczego nie chciał się z nimi przyjaźnić?
- Jak zakończyło się to opowiadanie?
- Czy przyjaciel musi wyglądać podobnie do nas?
Na poprzednich zajęciach poznaliście mieszkańców innych kontynentów, ale też osoby z niepełnosprawnościami. Czy one mogłyby być ich przyjaciółmi. Z każdym możemy się bawić, każdy z nas jest inny i może do tej zabawy wnieść coś ciekawego. Dzięki temu, że jesteśmy różni świat jest tak fascynujący.
„Z przyjaciółmi smoka” – zabawa ruchowa
Będziemy teraz odwiedzać krainę, w którym wydarzyło się wysłuchane przed chwilą opowiadanie. Maszerują szukając przyjaciół. Co chwila zatrzymujecie się, spotykając kolejno: słonia – robicie z rąk trąbę; lwa -czworakujecie; królika- podskoki w miejscu kilka razy; klowna – siadacie na podłodze, śmiejąc się.
„Tolerancja – trudne słowo” – burza mózgów
– Co to znaczy tolerancja?
– Czy smok Josh był według nich tolerancyjny?
– Czy Wy jesteście tolerancyjni?
Tolerancja oznacza, że jesteśmy otwarci na wszystko, co inne od nas. Szanujemy, czyli nie wyśmiewamy się, nie odrzucamy ludzi którzy zachowują się inaczej niż my, wyglądają inaczej niż my czy mają odmienne zdanie na jakiś temat. Smok na początku nie był tolerancyjny, gdyż chciał się bawić tylko ze smokami, ale na końcu zmienił swoją postawę, gdyż zobaczył, że przez to jest sam.
Spójrzcie teraz na napis „tolerancja”. Spróbujcie podzielić go na sylaby 🙂
Kochani pamiętacie naszą piosenkę, której uczyliśmy się w tym tygodniu???
Zachęcamy do wspólnego śpiewania 🙂
„Jacy jesteśmy?” – zabawa dydaktyczna
Do kolejnego zadania potrzebne Wam będą kredki oraz kartka papieru 🙂
Zastanówcie się i narysujcie na kartce siebie i najlepszą koleżankę/kolegę lub rata czy siostrę. Następnie zastanówcie się co w waszym wyglądzie Was łączy a co różni.Porównajcie włosy, oczy, kolor skóry, wzrost – czy macie takie same, czy różne?
W drugiej części zajęć zapraszamy Was do gimnastyki!
Pamiętacie nasz wierszyk gimnastyczny??
Przypomnijmy sobie 🙂
Gimnastyka to zabawa,
to dla dzieci ważna sprawa
Ręce w górę
W przód i w bok
Skłon do przodu
Przysiad, skok!!!
„Gimnastyka smyka” – zestaw ćwiczeń gimnastycznych
- „Marsz” – rozgrzewka – dzieci maszerują na palcach, na piętach, na sztywnych nogach, unosząc wysoko kolana i klaszcząc pod kolanami.
- „Piątka!” – ćwiczenie dużych grup mięśniowych – dobieramy się w pary, stają do siebie plecami i wykonują skręty tułowia (jedno w prawo, drugie w lewo i na zmianę), przybijając sobie „piątki” 10 razy. Następnie łapią się za wyprostowane ręce (również tyłem do siebie) i wykonują po 5 skłonów na jedną i drugą stronę.
- „Zaprzęgi” – zabawa bieżna – dobieramy się w pary. Jedna osoba stoi z przodu, druga trzyma go za ręce z tyłu tworząc zaprzęg.
- „Kto silniejszy?” – ćwiczenie siłowe – siadamy w parach, przodem do siebie, z nogami w rozkroku. Trzymamy się za ręce i próbujemy przeciągnąć współćwiczącego do skłonu w przód. Każda osoba wykonuje po 5 skłonów.
- „Kołyska” – zabawa wyciszająca – dzieci ponownie dobierają się w pary. Jedna osoba zwija się w kłębek, leżąc na plecach, a druga kołysze nią delikatnie do przodu, do tyłu oraz na boki. Po chwili następuje zmiana.
Na koniec wykonajcie kart pracy. Na pewno poradzicie sobie bez problemu 🙂
